lip 02 2002

Jeden taniec i nic wiecej...


Komentarze: 1

   Tylko jeden taniec i nic więcej...tylko o to Cię proszę kochanie. Chcę znowu poczuć cieplo Twego serca i uslyszeć slowa Kocham Cie z moich ust. Mam nadzieję, że jeszcze będzi dobrze, bo chcę w to uwierzyc...Będzie prawda?              Szkoda tylko, że Ty nie przeczytasz tych slów...

  Dzisiaj siedzialam na peronie czekając na pociąg. Naokolo mnie mnóstwo ludzi, halas nie z tej ziemi. Okolo 5-6 metrów przede mną zauważylam starszą kobietę z dużą walizką idacą na wysokich obcasach. I zapewne nie zwrócilabym na nią nawet uwagi, gdyby nie te buty. Rzadko zdarza się widzieć 70-letnią babcię w szpilkach. Nagle ta kobieta potknęla się i upadla. Ludzie zaczęli sie zbiegać żeby jej pomóc wstać a ja nadal tkwilam w tym samym miejscu nie mogąc oderwać oczu od jej butów. Nie wiem co się ze mną stalo. Powinnam przecież jej pomóc, zachować sie jak czlowiek, a ja tylko siedzialam i gapilam się, Teraz gdy sobie o tym przypomnę robi mi sie glupio i mam wyrzuty sumienia. Czyżbym już nie miala w sobie ani kszty dobra? Nawet nie wiem dlaczego teraz o tym piszę, ale nadal mam w glowie ten obraz. Pokręcony świat, pokręceni ludzie, a ja jestem najbardziej pokręcona z nich wszystkich.

josephine : :
02 lipca 2002, 00:00
wiesz, ta babka chyba była bardziej pokręcona, bo założyła takie buty...nie przejmuj sie, cłowiek czasem ma takie stany "odrętwienia" jka ja to nazywam... pozdrówka

Dodaj komentarz